gogolka's Journal, 25 Mar 18

Gogolka naprawdę polecam wizytę u psychologa. Najlepiej psychodietetyka. 

Mal, już chodzę. Może pomożesz mi zrozumieć ten paradoks? Możliwe, że tycie po 💩 jest wynikiem choroby? Wiem, że masz duża wiedzę na różne tematy, może akurat też wiesz co nie co na ten? Byłabym wdzięczna  

ja bym sie tutaj dopatrywal niczego innego jak zbiegu okolicznosci. po drugie tak jak juz pisalem zacznij sie wazyc codziennie rano i liczyc srednia tygodniowa. i dopiero na tej sredniej opierac jakiekolwiek wnioski 

Od dawna chodzisz? Bo to co robisz nie wygląda dobrze. A co do problemu to może być zbieg okoliczności, może być więcej zatrzymanej wody, rozkład makro, czynników może być multum i ciężko wróżyć nie mając dokładnych informacji. 

A tycie jest wtedy, gdy ilość tłuszczu w ciele rośnie stale. Waga to nasze ciało plus treść jelit i woda, nie da się tyć od załatwiania potrzeb fizjologicznych. Jeśli po 💩 waga rośnie to stawiam na gospodarkę wodną. Woda jest potrzebna, żeby nie było zaparć, więc jeśli poprzedniego dnia wypijesz więcej wody to następnego się załatwisz, bo masz jak (cała woda nie idzie do tkanek tylko zostaje coś dla jelit) ale równoczesnie waga rośnie. Albo jesz więcej produktów np glutenu czy nabiału, który powoduje zatrzymanie wody w tkankach a jednocześnie zwiększa ilość śluzu w jelitach i znów waga rośnie ale jelita się oczyszczają. Powodów może być mnóstwo. 

Dziękuje bardzo za pomoc 😗❤️ 

A czy to normalne, że przed i po 💩 waga była ta sama..? 

Zależy jak ciężka 💩 ale raczej ma prawo się zmienić minimalnie albo wcale. Jak chcesz naprostować organizm i zrzucić łatwo zbędną wagę to zainteresuj się LCHF i IF czyli dieta wysokotłuszczowa i niskowęglowodanowa oraz post przerywany (jesz tylko kilka godzin w ciągu dnia np od 8 do 16). To są sposoby, które bardzo łatwo dają efekty na wadze a jednoczenie nie rujnują zdrowia. Kalorie to nie wszystko. Kiedyś tyłam przy 1500-1600 ale też metabolizm i tarczyca leżały. Obecnie 2200 średnio, czasem i 3000 wpada, a tłuszcz ciągle się pali -mało ale to u mnie dodatni bilans kalorii, zapotrzebowanie mam w okolicy 2000kcal. I ćwiczenia, ruch pomaga bardzo. Spacery, rower, skakanka choćby na początek, najlepsze siłowe ale nie każdy lubi i ma czas. 

Właśnie od kilku dni (prawie tydz) tak jem. Dla mnie max to 8 godz zazwyczaj około 6 tylko jem-później nic tylko woda czasem ziółko. Narazie efektów brak, ale wiem-potrzeba czasu 

Ogranicz jeszcze ww do 75g dziennie i raczej z warzyw niż zbóż, choć 1 kromka dobrego chleba i trochę kaszy do obiadu (2 łyżki ugotowanej) nie będzie problemem. Zacznij jeść tłuste mięsa, tłuste ryby, jajka, olej kokosowy, oliwę z oliwek, awokado i zobaczysz jakie będą efekty. 

Dziękuje bardzo 😗 Milego dnia