MinLara's Journal, 14 Mar 18

Głowa do góry. Co to te 0,3... Spokojnie 😁  

Wczoraj też były tylko 0,3... 

Na jutro będzie na minusie👍😁 

MinLara Źle podchodzisz do tematu.... Jak będziesz cały czas dążyć do tego, aby masa ciała cały czas szła w dół to będziesz się tylko stresować każdymi kilogramami, które przybędą... Musisz po prostu dać sobie luz, jeśli dobrze się odzywiasz i ćwiczysz regularnie to na pewno samo spadnie, a jeśli nie to musisz szukać tego przyczyny, np. Tarczyca czy inne... Ale u ciebie wynika to z tego, że ty nalegasz na to, jadłam mało kalorii i w sumie nawet przez bardzo intensywne treningi, które wykańczają Twój organizm powodujesz takie rzeczy 😅 spadek masy ciała odbywa się też w głowie, jeśli ona nie jest spokojna, to masa ciała też się nie ustabilizuje. Jak chciałam schudnąć i prowadziłam restrykcyjną dietę i ćwiczenia, gówno schudłam. Gdy zaczęłam robić to z głową, normalnie spokojnie dla siebie, dla zdrowia i fajnego ciała... Schudłam 10 kg... Później kolejne 4 kg... I nie planowałam tego! Po prostu byłam spokojna, nie ważyłam się co chwilę i jadłam to na co miałam ochotę, ale z głową i ćwiczyłam 😄🤗😃  

Miejmy nadzieję 😶 

Ja próbuję, ale ostatnio mam bardzo dużo stresu i nawet waga robi mi na złość... 

MinLara Rozumiem 😣 Taaak, stres też dodaje swoje "dodatkowe kilogramy", więc miejmy nadzieję, że jak stres minie to i masa ciała się ustabiluzuje 🤗🙂😀 

Takie skoki wagi to nie tycie.... przecwiczenie organizmu to raz ....druga rzecz to taka ze cwiczenimoga powodowac tzw wzrost wagi ale to nie tkanka tluszczowa a np przyrost miesni, ktory jest wlasnie wynikiem cwiczen .... mierz obwody np raz w tyg w niedziele rano na czczo... waga skacze i skakac bedzie ale obwody dopiero powiedza Ci prawde 😀no i stres... taaak to paskudstwo lubi wage podnosic 

loozik 

a co to znaczy cwicze? bo sa cwiczenia ktore pomagaja i sa takie ktore szkodza.. 

u mnie tak samo jak u Andzi-nie stresuj tak głowy 😊 

Właściwie stres to moja codzienność. Uwielbiam ludzi z problemami... Połowa mojej rodziny i większość przyjaciół jakieś ma ehhh zostaje się tylko przyzwyczaić. Zresztą dla mnie sytuacjami stresowymi jest każda rzecz, której nie wykonam perfekcyjnie i kogoś nią nie zadowole. I to ja miałam być psychologiem... 

I ćwiczę na ile mam czas czyli rowerek stacjonarny godzinę 28 km/h. Mam chęć też kupić drążek do podciągania... Może wyprostuje mi moje okrągłe plecy 😂😂😂 

Z pewnością rowerek nie spowoduje przyrostu mięśni tak żeby to było widoczne na wadze 😂 ćwiczenia siłowe proponuje robić, odczekać z ważeniem 1,5 miesiąca i dopiero zaczniesz zauważać spadek wagi.. w pierwszych tygodniach może być nawet wyższa bo wahania wody, gromadzenie w mięśniach itd.. 

Nie mam czasu na siłownię 

czas zawsze się znajdzie, trening siłowy nie musi trwać godzinę, ani też na siłowni nie musisz godzinami jeździć na rowerkach, wiosłach czy biegać po bieżniach. 

Ja codziennie oprócz czwartku i piątku (mam hip-hop) mam korki. Ja muszę się uczyć na sprawdziany, kartkówki bo chcę skończyć dobrą szkołę. Ehhh jeszcze mam pół godziny do siłowni, a tata już nie wyrabia... 

Nie jedz pieczywa, rób brzuszki, pompki, przysiady, pajacyki i tym podobne oraz przerwy co kilka dni, żeby się nie przetrwać. Ja tak robię i puki co działa xD Ogólnie trzymam za Cb kciuki i powodzenia 👍😁💪 

I doskonale Cię rozumiem, ja też praktycznie na nic nie mam czasu (ehh... prywatna szkoła, gitara, dziennikarskie, cztery godziny dodatkowego angielskiego w tygodniu, a lekcje w szkole od 7 do 16) także nie jesteś sama. Podziwiam Cię, że znajdujesz dziennie aż godzinę czasu na jazdę na rowerku. Ja czasami po powrocie do domu po prostu padam na łóżko, ale staram się codziennie (oprócz dni, w które mam przerwę od ćwiczeń) chociaż piętnaście minut przed pójściem spać poświęcić na aktywność fizyczną. Tak jak ty chcę się dostać do dobrej szkoły, więc czasem zakuwam do północy (jak nie dłużej xD), ale staram się ćwiczyć aktywnie na wuefie więc nawet jak czasem nie ćwiczę, bo jestem zbyt zmęczona chyba jakoś się to wyrównuje... 

Też czasami nie mam już siły na ćwiczenia... Ale to tak 1-2 razy na tydzień