adikru41's Journal, 13 May 24

Na noc -postaw sobie butelkę z wodą przy łóżku i nie idź do kuchni, a wieczorem wcześniej się kładź do łóżka 😁. Myślę jednak, że tu potrzeba silniejszej woli🤣 

Zgadzam się z Agatą. Woda może pomoże, ale bez silnej woli się nie obejdzie.  

Ani to,ani to. Za mało jedzenia za dnia. Za mało białka. Ty wieczorem zwyczajnie głodny chłopie jesteś. 

a może berberyna, wizyta u lekarza, sprawdzenie czy to nie insulinooporność...ustabilizowanie wyrzutu insuliny...zrównoważona dieta...mam ten sam problem...ale w tel ustawiłam godz do której mogę zjeść a potem tylko woda... 

Wychodź z domu na spacer wieczorny ;) 

najpewniej jesz za mało białka. albo białko słabej jakości. albo jesz za dużo węgli. węgle niszczą białko poprzez tzw glikację 

a jeszcze co do wody to nie ma sensu jej w siebie ładować bez opamiętania bo wypłukasz sobie elektrolity, i wtedy dopiero będziesz mieć problem. nadmiar wody może nawet zabić 

Jedzenie wieczorem nie jest złe nawet pod kątem odchudzania, jeżeli deficyt kaloryczny jest zachowany. No ale jeśli naprawdę chcesz z tym walczyć, to możesz zjeść sobie wtedy np. 2 jabłka. Będzie to bez straty dla procesu, a i przy okazji coś dobrego dla zdrowia. Staraj się jeść więcej niż mniej, to i głód będzie mniejszy. 

Z tymi elektrolitami to chyba jakiś żart. Nie wiem ile wody by trzeba było pić i jakiej żeby realnie miało to być problemem. 2l na godzinę i to destylowanej? Zwykła mineralna lub kranówka po szklance co godzinę nie doprowadzi do problemów. Nie siej vibo paniki. Z jedzeniem przed snem to też jakiś nonsens. Skąd ten pomysł Anatema? Masz możliwość mieć 8h gdzie organizm nie musi się skupiać na trawienieniu. Tak, zawal sobie jeszcze i ten czas, i zmuś organizm do pracy. Potem się dziw, że sen zły i ciągle się nie wysypiasz.  

2 jabłka. czyli cukier. cukier będzie dobry. ehe. 

siwern, woda może zabić i jest to fakt. moim zdaniem wodę powinno się pić wedle pragnienia. nigdy wedle wydumanych norm itp.. a przesada kończy się źle 

generalnie był taki show jakiś w radiu gdzieś. pito wodę na ilość i osoba się dosłownie zabiła. nadmiar wody doprowadził do wyjałowienia z elektrolitów  

Czyli picie elektrolitów miałoby dodatkowy sens przy dużym spożyciu wody w ciągu dnia? 

Adikru, nie przesadzaj, bo czytając Twoje wpisy ma się wrażenie, że za dużo nad tym myślisz, kombinujesz. Licz kalorie, jedz białko, ćwicz mięśnie, nie objadaj się na noc. Wodę pij jak chce Ci się pić, albo jak będziesz miał problem z wytrzymaniem bez jedzenia wieczorem. Tłuszcz nie pojawił się w 2 miesiące to i nie zniknie w dwa. Pozdrawiam. Vibo, wszystko może zabić. Ilość ma znaczenie. Jak dostaniesz czysty tlen w dużych ilościach to też umrzesz. I tak jak pisałem, mówimy nie o 2l/h a 0.2l/h i to tylko żeby tłumić apetyt na wieczór.  

nie ma po co tłumić apetytu. jeżeli jest apetyt to jest niedożywienie. nie w kontekście kalorii jako takich a białka. jajko zeżreć jak jest głód i tyle 

Jak masz mózg zjechany przez lata złego odżywiania się to apetyt nie ma nic wspólnego z głodem. Nie powinno się go słuchać. Trochę trzeba poczekać żeby wróciło do normy.  

mi się wydaję że kolega Adi za bardzo chce dobrze. i jeszcze gorzej z tego wychodzi