twiglike's Journal, 13 Jan 15

o ile paleo jak najbardziej pochwalam.. to jezeli palisz wiecej jak 1kg na tydzien to tak na prawde spalasz swoje miesnie w duzej czesci a ich ubytek odbije sie po czasie w postaci joja 

No 1000 kcal to głodówka trochę. Idziesz w dobrą stronę tylko za szybkim krokiem :) 

co to kuzwa paleo?  

fajnie ze zmiana jakosci zycia na lepsze ale troszke za szybko ta waga leci, jesli nie masz duzej nadwagi to nie spiesz sie a zobaczysz ze czasem tracac mniej wyglada sie lepiej:) POZDRAWIAM  

nie czasem a zawsze :) cierpliwosc i systematyka jest tutaj podstawa sukcesu 

samo spadło. nie głoduję, bo moje dzienne zapotrzebowanie wynosi około 1400 kalorii,jem dziennie około 1000 - nie liczę dokładnie i sie nie spinam z tym, a jestem naprawdę mega najedzona, tak że jedna przygotowaną dla siebie porcje muszę dzielić na dwie... szybko spadło na początku. cos mi się wydaje, że teraz tak nie będzie. nie mam nadwagi, mam wagę normalną, dążę do małej niedowagi... chciałabym tak około 52 kilo i było by miód malina cud :D  

efektu joja nie będę miała, bo jakoś nie wydaje mi się bym zaczęła jeść ponad moje siły czyli bardziej niż do syta :D a z chleba i makaronów i słodkiego nie paleo chcę zrezygnować całkiem. no może gorzka czekoladę wprowadzę razna jakiś czas. a tak to cocosi tłuszcze i warzywka, czasem owoc <3 ale cocos górą. 

Stanowcze NIE dziewczynom z z "mała niedowagą" ! 

zmienisz zdanie kiedy po czasie okaze sie ze twoje zapotrzebowanie to juz nie jest 1400 a 1000. 1000 to ja czasem zjadam na sniadanie :) 

vibo 69 z czym zmienię zdanie? kalorie nie są dla mnie głównym wyznacznikiem, one są tak obok, pomagają mi jeść posiłki, a nie obżerać się, co z zaburzeniami odżywiania dopóki nie przeszłam na paleo i nie zaczęłam liczyć zdarzało się notorycznie, a teraz wcale... jem na comam ochotę i kiedyjestem głodnai jem do stya, czasem cos podjem. kalorie w moim przypadku sa poto by zachować umiar, a niekoniecznie ich małą ilość. 

spalisz swoje miesnie tym sposobem i twoje zapotrzebowanie spadnie. potem byle co bedzie powodowac jojo. tak w skrocie 

heh, co osoba to teoria ;) 

rob oczywiscie jak uwazasz. ale poszukaj co spalamy na redukcji oraz co odpowiada za zapotrzebowanie. nie trzeba byc mozgiem zeby wyciagnac odpowiednie wnioski z tych dwoch faktow ;) 

nie mam redukcji jako takiej, dobra, nieważne :P 

skoro tak mowisz.. lecz bardzo szybka redukcja to 1kg/tydzien. twoj wynik to duzo ponad to. co znaczy ze definitywnie tracisz duzo tkanki miesniowej. tak ostrzegam po prostu zeby po czasie nie bylo placzu :) 

Vibo ma trochę racji .. jeśli to wahnięcie wody te 2 kg to jeszcze ok ale jeśli masz równy bilans wody i 2 kg tak po prostu spadło .. to nie jest fizycznie możliwe, żeby zleciało 2 kg tłuszczu .. to byłaby taka ketoza jaka się fizjologom nie śniła :) 

hehhhe. uwierzcie mi, że to było tylko takie jednorazowe... teraz już nie będzie tak szybko ;) teraz będzie ładnie powoli w dół. oby. 

jednorazowe poniewaz stracilas glikogen miesniowy. po takim zabiegu czlowiek meczy sie byle wysilkiem a cialo z braku glikogenu bedzie sie odzywiac twoimi miesniami w pierwszej kolejnosci tluszcz pozostawiajac na pozniej. po dluzszym czasie czegos takiego zauwazysz wyraznie jak 'skora' zaczyna wisiec. to bedzie wlasnie wynikalo ze zmniejszenia objetosci miesni. tluszcz oczywiscie tez sie bedzie troszeczke palil ale nie az tak jak miesnie. robiac takie zabiegi bedziesz falowac sobie tak od joja do joja zajezdzajac coraz bardziej swoj metabolizm i za kazdym razem jojo bedzie coraz wieksze zapasy tluszczu robic bo twoje cialo bedzie sie obawialo kolejnego takiego wyskoku niedozywienia. to ze sie obezresz warzywami do syta ma sie nijak do tego ile one ci energii dostarcza. wspomnisz moje slowa kiedy tak sie wlasnie zacznie dziac 

warzywa, białko, tłuszcz + owoce. no nie przesadzaj... znam swoje ciało. Ty go nie znasz. 

a czemu nie liczysz zarcia? wiadomo ze kazdy potrzebuje inna ilosc bo to zalezy od aktywnosci. lecz to ze tak szybko waga ci spada jest dowodem ze jesz za malo. wazne jest tez bardzo zeby stosunek makro byl odpowiedni. z doswiadczenia ci powiem ze nawet jak sie i smieciowo je to dopoki makro jest odpowiednie to mozna bardzo duzo osiagnac. im czysciej jesz to oczywiscie tym lepiej ale najwazniejsze rzeczy to kalorie.. makro.. i cwiczenia silowe. to minimalna podstawa zeby nie zajezdzic swojego ciala ;)