19 May 19 by member: princesskax3
|
Tak dokładnie ....ale najciężej się nad nią pracuje .... Dzisiaj wszystko olewasz a za chwilę masz wyrzuty sumienia i rozkminki .... Oszaleć można ... Za bardzo dałam się zfiksowac na temat rozmiarow, diet i ćwiczeń ...
19 May 19 by member: Sokolica83
|
Niestety, ale dieta nie jest dla wszystkich dobra.. ja czasami mam myśli, że wolałabym tego wszystkiego nie zaczynać, może miałam więcej cialka, ale przynajmniej miałam życie.
Teraz czuje się jak marionetka która steruje żarcie. Chciałabym naprawdę te głowę ogarnąć i Tobie też tego życzę, bo nie kilogramy są sensem życia i liczenie kalorii. Są rzeczy ważniejsze, zdrowia psychicznego nam nikt nie wroci:/
19 May 19 by member: princesskax3
|
princesskax3, też mam takie myśli często 😒 jedyne co mnie trzyma przy tym to zdrowie i fakt, że mam siedząca pracę, więc wiem ze muszę uorawiac sport/ćwiczyć siłowo żeby być sprawną.
19 May 19 by member: Izzore
|
Czyli widzę więcej nas tu takich sfiksowanych:(
19 May 19 by member: princesskax3
|
Sokolica u mnie to się ciągnie już 11 lat.. czasem jest lepiej i na chwilę zapominam o wszystkim a za chwile jest np miesiąc doła obsesyjnego liczenia, mierzenia i ważenia. na szczęście mój Mężczyzna sprowadza mnie wtedy na ziemię 😊
19 May 19 by member: Na_ti
|
mój też na mnie krzywo patrzy jak po każdym posiłku na mieście mówię że muszę to spalić albo wyspacerowac... ale też nie widzi tego że ukradkiem jak jestem sama potrafię opedzlowac pudełko lodów...
19 May 19 by member: fabregasowa
|
Kurczę to trochę przykre jak bardzo takie rzeczy działają nam na psychikę. Na początku super, robisz coś dla siebie, cos Nowego...ale jak juz sie schudnie to obsesja zeby tylko nie przytyć 20dag:/ wszędzie słyszę jak to jest super dbać o figure, chudnąć,, ale mało kto powie czym to się może skończyć, jeśli ktoś za bardzo się wkreci.
19 May 19 by member: princesskax3
|
Dokładnie . ... Schudnąć jest łatwo a później życie z obsesja strachu przed efektem jojo, ciągła dieta i ćwiczenia wyniszczają psychikę i kiedy jesteś na granicy walczysz tak naprawdę sama ze sobą,,, zadajesz mnóstwo pytań a odpowiedzi są sprzeczne. ....
19 May 19 by member: Sokolica83
|
Jak zaczynałam wszystkie wydawałyście się takie pełne życia a ja miałam problemy z głową, a teraz to ja chciałabym wam pomóc tak jak wy mi...
19 May 19 by member: MinLara
|
Mam taki sam problem. Walczę z myślami. Czasem jest spoko a przy chwili słabości jakoś tak z automatu wracam do liczenia i kontrolowania tego co jem. Wtedy niestety czuję się bezpieczna. Okropne...
20 May 19 by member: misssma
|
Ja do liczenia podchodzę inaczej. Nie traktuje tego, że muszę. Dla mnie to po prostu narzędzie umożliwiające zaplanowanie tygodnia. Z racji, że nienawidzę robić zakupów to do marketu jadę raz w tygodniu - zaplanowanie posiłków na cały tydzień pozwala na racjonalne kupowanie, nie wyrzucam jedzenia bo kupuje tyle ile potrzebuje. Po drugie, zawsze wiem co mam do zjedzenia, mogę to sobie wieczorem przygotować i następnego dnia, nawet jeśli córka jest bardzo absorbująca to posiłek już mam. Po trzecie odchodzi chyba najgorsza rzecz, a mianowicie co jutro zrobić na obiad... A jeśli zdarzy się zjeść coś nieplanowego, jak wczoraj, cóż zdarza się. Trzeba zjeść, zapomnieć i następnego dnia wrócić do normalnego jedzenia.
20 May 19 by member: Zyzia_
|
Dzięki za ten wątek. ja wracam na dobre tory, już 3 dzień będzie jutro normalności... czyli kontroli, samodyscypliny itp. tak to widzę. Pamiętajmy, że nie chodzi tylko o wagę, ale też zdrowie. Samopoczucie? Nostalgia? Tęsknię do 6x. chociaż nie wiem do końca co przyniesie ten wynik. Na razie to wyobrażenia oraz marzenia mną targają bo wkurza mnie 7x
20 May 19 by member: glob198
|