Po jakichś 9 tygodniach redukcji powoli przechodzę na masowanie. Na razie reverse diet i powolne zwiększanie kaloryki, po jakieś 10% tygodniowo. Zmniejszać treningów cardio nie muszę, bo już i tak ich prawie nie robiłem, bo okazuje się, ze da się redukować tłuszcz ćwiczeniami siłowymi. Udało mi się utrzymać obciążenia jak przed redukcją a dla niektórych partii nawet nieco je zwiększyłem.
Udało się zejść BF z 16,8% do 12,7% (czasem wychodziło nawet 10,5%). Nadal będę stosował carbo cycling. Teoretycznie powinienem wyrównać spożycie węgli z białkami ale się waham. Teraz miałem węgle 85% białek i może jednak tak trzymać. To by było zgodne z ideą carb cycling i ogólnie diet nisko węglowodanowych, które jak widać działają super. Hmm.
|