fleurianna's Journal, 15 Jun 14

Nadszedł wreszcie termin wizyty u gastrologa. Czuje się lżejsza o 120zł za konsultacje. Doktor zrobił mi małe uciskanie brzucha, zebrał wywiad i przypisał leki, niestety nierefundowane. Koszt w pierwszej po drodze aptece - 300zł! Konto oszczędnościowe znów nadszarpnięte. Kolejna wizyta za miesiąc.

Jutro zacznę poszukiwania taniej apteki, dostałam nawet jedną sugestię od lekarza. Najdroższy lek ma mi pomóc już po 3-4 dniach stosowania. Mam nadzieję. Lekarz powiedział, że będę mogła jeść po nim wszystko. Przetestuję się na warzywach i czosnku, bo to dawało mi najwięcej problemów. Zobaczymy też pieczywo.

Wczoraj namówiłam Ukochanego na bób. Byliśmy na targowisku, bo obiecałam Ukochanemu rosół - w ostateczności on ugotował barszcz ukraiński - i zobaczyłam bób. Uwielbiam go, kiedyś mieliśmy na działce spory warzywniak, ale teraz nie ma komu uprawiać tych kilku arów, wszyscy się wyprowadzili, a mama jest bardzo słabego zdrowia. Kupiliśmy ten bób, nadal bardzo drogi - 14 zł za kilogram. Wciągnęliśmy ćwierć kilo na noc i w zasadzie nie miałam żadnych dolegliwości. Pamiętam jak po bobie zawsze cierpiałam, jak brzuch mi rozrywało, a teraz? Spokój. Dziwne.

Czyżby to wszystko naprawdę wiązało się głównie z pieczywem i produktami mącznymi? Od kilku dni skutecznie unikam - pozwoliłam sobie tylko na gryza chleba od Ukochanego. A poza tym chlebek ryżowy, jogurty, serki wiejskie, wczoraj Ukochany upiekł doradę z młodymi ziemniaczkami w mundurkach... Zdarza nam się jednak bułka tarta, ale niewielkie ilości.

Mój organizm nie zareagował na czosnek ani na bób.... to się robi bardzo dziwne. Ale z drugiej strony dobrze, że nie boli.

Dziś zaczynam kolejny miesiąc z krążkiem. Po pierwszym miesiącu jestem bardzo zadowolona. Nie zatrzymuje wody w organizmie, działa skutecznie [jak do tej pory] i faktycznie go nie czuć.
Waga? nieznana, bo wciąż zapomina się zważyć na czczo. Pewnie coś koło 64kg, bo wczoraj wreszcie otworzyliśmy z Ukochanym Callisons od mojego taty - regionalny produkt miasta, w którym mieszka.
Calissons – słodycze charakterystyczne dla prowansalskiej kuchni regionalnej, wykonywane z umieszczonej na spodzie z wafla masymigdałowej i rozdrobnionych kandyzowanych owoców, z dodatkiem likieru pomarańczowego.

Głównym ośrodkiem produkcji calissons we Francji jest miasto Aix-en-Provence.

Najstarsze pewne wzmianki o słodyczach typu calissons znajdują się m.in. w XVI-wiecznym traktacie Oliviera de Serresa, pana du Pradel "Le théâtre d'agriculture et mésnage des champs" (pol. "Teatr rolnictwa i uprawy pól") oraz w XVII-wiecznej korespondencji Marii de Rabutin-Chantal, pani de Sévigné.



Poza tym miesiączka pomału mija, więc spodziewam się obniżenia wagi i WRESZCIE napływu pozytywnego myślenia!
63.7 kg Lost so far: 3.3 kg.    Still to go: 13.7 kg.    Diet followed: Reasonably Well.

View Diet Calendar, 15 June 2014:
919 kcal Fat: 49.68g | Prot: 36.57g | Carbs: 82.02g.   Breakfast: Vifon Zupka Chinska, Barszcz Ukraiński, Kawa, Cukier. Lunch: Biedronka Chleb Alpejski, Sokołów Parówki z Szynki. more...
steady weight

   Support   

Comments 
A czy lekarz skierował Cię na badania Celiakii? Jeśli masz problem z mącznymi produktami to może być wina glutenu. 
15 Jun 14 by member: inoo89

     
 

Submit a Comment


You must sign in to submit a comment. Click here to sign in.
 


fleurianna's Weight History


Get the app
    
© 2024 FatSecret. All rights reserved.