Ćwiczenia coś kuleją. Ale liczę kalorie. Jak na razie przekraczam sporo dzienną dawkę. Zmieniłam aplikację w telefonie. Siedzę na fat secret, który utrzymuje GDA dla mnie na poziomie 1800 kcal dziennie. To dość sporo moim zdaniem, skoro Smacznie Dopasowana miała 1100-1300 kcal dziennie.
Wczoraj przekroczyłam kalorie, jedząc pół czekolady z moim Ukochanym. Przedwczoraj - pijąc piwo i zajadając zwierzątka paluszkowe typu Junior - czyli z bardzo mała zawartością soli. Co prawda wpisąłam, że zjadłam pół opakowania, ale oczywiście zmuliło mnie znacznie wcześniej. Już nie poprawiałam.
Pogoda paskudna, więc nie mam motywacji ani na ćwiczenia [właściciel nie pali w mieszkaniu, więc jest bardzo zimno] ani na fit park. Chodzimy za to na spacery z ukochanym. Raz nawet w tej okropnej ulewie szliśmy, zmoczyło nas do suchej nitki, przez co teraz kluje mi się gardzołek pomału. Na szczęście mam jeszcze dzisiaj dzień, aby wygrzać się w łóżku. Jestem umówiona z koleżanką i jej dziećmi na lody, jednak z uwagi na pogodę, wątpię, by się zdecydowała. Zatem zostaje mi łóżko i książeczka. Waga z dnia na dzień spada o 100g, zatem to żaden spadek, a jedynie zbieg okoliczności. 1 maja - 1728 kcal 2 maja - 2201 kcal 3 maja - 2227 kcal 4 maja - jak do tej pory 268 kcal
|
1713 kcal
|
Fat: 52.72g | Prot: 50.37g | Carbs: 250.28g.
Breakfast: Pano Pieczywo Chrupkie Graham, Delikate Serek Śmietankowy z Łososiem. Lunch: Knorr Nudle Ser w Ziołach. Dinner: Lindt Gold Bunny, Sirius Müsliriegel Cranberry-Kirsch + Joghurt, Biedronka Luximo Makaron ze Szpinakiem i Pomidorami. Snacks/Other: Biedronka Cola Original, Ogórek (ze Skórką), Tesco Szynka Prawdziwa, Sałata Lodowa (w tym Odmiana Sałaty Kruchej), Biedronka Chleb Alpejski. more...
|
|